5

czasem nawet zupełnie przypadkowe klatki opowiadają nasze historie. zupełnie jak te poniżej, które pokazują w zasadzie tylko tyle, że nigdy nigdzie się nie śpieszyłam, autobusy zabierały mnie pod właściwy blok, znałam kod do domofonu, a drzwi były zawsze otwarte.


14 komentarzy:

  1. Nieidealne zupełnie jak życie - właśnie dlatego lubię przypadkowe ujęcia. Można się ich czepiać w nieskończoność, ale co z tego, skoro pod ziarnem kryje się cała ich historia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te były dla mnie prawdziwym zaskoczeniem, może dlatego że zawsze staram się 'szanować' kliszę. mimo wszystko przypominają mi o bardzo dobrych momentach jakiś czas temu i fajnie je zatrzymać dla siebie:)

      Usuń
  2. Fajny klimat ma ta Smena z Ilfordem po terminie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi na scenie bardzo ciężko się pracowało. Błąd paralaksy, ustawienie ostrości 'na oko' było dla mnie nie do przeskoczenia i zrobiłam na niej tylko jedną rolkę. A ilford przeterminowany był zdaje się o 16 lat, wiec i tak bardzo dobrze sobie radził.

      Usuń
  3. ah te kody do domofonów, zawsze przysparzały mi przygód! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to przerabiałam, ale pewne rzeczy mogą się wyryć w pamięci na tyle mocno, ze nie da się ich pozbyć.

      Usuń
  4. Przypadkowe, a jakże wymowne, bardzo mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  5. całe życie kryje się w prostocie; duszę można znaleźć nawet w zwykłym, małym przedmiocie codziennego użytku...

    ~Porcelana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze żeby potrafić sie zatrzymać.

      Usuń
  6. we wspomnieniach najwięcej czasu poświęcam tłom.
    dziś znów dobrze mi u ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie uderzyłeś w samo sedno i coś mi się właśnie w środku rozlało...:) dziękuję.

      Usuń